Janiewicka jesień..

Otulona kolorowym płaszczem,

w kaloszach za dużych,

w szalu zwiewnym z babiego lata,

kroczy sobie janiewicka jesień…

Uczy liście wylatywać z gałęzi,

śpiewać delikatnie,

tańczyć do zatracenia na wietrze…

Pousypiała w norkach, gałęziach,

starej korze, trawach wysokich,

te maleńkie i te większe żyjątka,

nucąc im jesienna kołysankę….

Zaproszę moją jesień do domu,

w fotelu wygodnym posadzę,

zaparzymy herbatę poziomkową z pomarańczą

i szarlotką z ciepłym sosem malinowym….jm