Spacerowałam w zapachu kwitnących jabłoni,
słońce wnikało w każde źdźbło traw, mleczy.
Jakaś lekkość grała w moim sercu,
z muzyką pszczół, os i trzmieli.
Nagle zobaczyłam spacerującego bociana,
ze spokojem wpatrywał się w wodę w stawie.
Urzeczona pięknem wiosennej chwili,
podziękowałam za ten dar,
który sprawia, że wszystko w życiu ma sens i chce się z miłością żyć…
Dziękuję za tulipanów wnętrza, za śnieg z płatków wiśni, czereśni i brzoskwiń,
za zapachy fruwające niczym anioły z rozgrzanych słońcem sadach,
za uśmiech małego chłopca z piegami na nosku,
mądrą miłość, bo w niej trwam,
ciągle mnie zachwyca i wzmacnia….Dziękuję….jm
A, dlaczego chłopiec z piegami?. Jego uśmiech był przepiękny i szczery!!!!jm