Wiosenne miłowanie….

Za oknami wichura sobie hula z deszczem. Fifi i Glutek wylegują się w cieple kominka , a ja robię porządki, potem świece, obiad i jak zaświeci słońce, to wyjdę na ogród.Wysiałam już różnego gatunku rzodkiewki, koper, marchew, buraczki, sałaty, cebulę…Staw oblegają żaby, ropuchy, kurki wodne , dzikie kaczki, bocian sąsiadowy….Zaczęło się już na dobre wiosenne miłowanie, sianie, porządkowanie….Piękny czas, który wyzwala we mnie pokłady pozytywnej energii…..jm

Przepraszam, ale budzenia nie zamawiałam…..