Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam jak z nieba spadają pojedyncze gwiazdki śniegu. Kidy wyszłam na zewnątrz, zachwyciłam się tymi maleńkimi cudownościami. Nigdy wcześniej nie widziałam tak pięknego konfetti. Myślę, że w niebie odbywała się jakaś impreza i aniołom się troszkę wysypało z koszyczka…..A potem, gwiazdeczki przykrył delikatny śnieżny puch….To były cudowne chwile. Pomyślałam, że mogą to być również piegi zimowej dziewczyny…..jm