Zakłopotane echo…..

Strząsnąłeś śnieg z krzaka dzikiej róży,

jakaś cisza odśnieża ścieżki w duszy mojej

i stopy zziębnięte chowa po dziurawych kieszeniach.

Wsłuchuję się w śpiew suchych traw,

sitowia, które wychyla swoje igiełki  spod śniegu.

Tęsknię za wszystkimi kawiarenkami,

zapachem świeżo zaparzanych kaw,

za twoim anielskim westchnieniem,

zapatrzeniem w zakryte koronkami okno.

Jestem, słyszę każdy szept,

widzę sercowe roztargnienia

i wdycham echo zakłopotane ciszą…jm