Dziś rano, przyjechał pan po moje koziołki. Cieszę się, bo poszły w dobre ręce. Ulga. Bałam się , że nikt nie odpowie na ogłoszenie. Ważniak i Piękniś będą w zagrodzie z pięcioma kózkami. Nowy właściciel zapraszał mnie , abym odwiedziła maluchy w jego gospodarstwie…..Wybrałam się również na targ. W starociach znalazłam ciekawy wiklinowy kosz, mikołaja z latarnią, stare świecie do przetopu. Zaopatrzyłam się w świeżą rybę, owoce, warzywa, czasopisma….Po powrocie do domu wypiłam kawę, przeczytałam ciekawe przepisy na pierniki świąteczne, ciasteczka, pasztety….Teraz przyniosę drewno z drewutni do kominka, przygotuję obiad i do pracy. Skończę wieńce i zabieram się za świece i lampiony…Za oknem ponuro, ale pachnie już nadchodzącą zimą, słyszę gdzieś dzwoneczki i zatapiam się w zapachu goździkowo-anyżowo-cynamonowym. Co raz bliżej święta!!!!