Wiosennie za oknem.Koty wylegują się pod nasłonecznioną stodołą ,a sikorki zaglądają w okno z jaśminowego krzewu.Podczas porannego spaceru z Brendą, usłyszałam żurawie, te rozmowy trwają już od kilku dni…Przepiękne są wschody słońca…Staje wtedy i wpatruję się z zachwytem w niebo….Żyję tu sobie spokojnie, powoli, zakochana w każdym dniu, nawet wtedy, kiedy nie zawsze jest tak kolorowo….jm