Kozi twarożek z anielską tęsknotą…

Za oknem szaro-buro.Wypełniłam kartkę z pamiętnika, wypiłam kawę, pomarzyłam sobie trochę.Wczoraj owarzyłam zsiadłe kozie mleko i odcedziłam je , a dziś wyjęłam uformowaną kulę koziego twarożku.Jest przepyszny. Za chwilę dojenie i karmienie kóz.Czekam na mróz i śnieg.Tęsknię za zapachem mroźnego powietrza, za nartami i łyżwami.Będę się wściekać na śliskie drogi, ale dam radę…Wyglądam Anioła, który kiedyś siedział na moim oknie.Dawno go nie było.Tęsknię za jego uśmiechem, łagodnymi oczami i ciepłymi skrzydłami…Może zasnął na dłużej w moim pamiętniku?…jm