Pierwsze płatki śniegu w adwentowym kąciku……

Miękki puch przykrył na na dwa dni łąki ,sady, lasy.Zrobiło się ślisko na drodze i trzeba było bardzo ostrożnie jechać.Wyszłam na poranny spacer.Psy i koty biegały po białej pierzynce, a nasz sąsiad wybrał się na sanki ze swoją małą wnuczką.Porozmawialiśmy sobie o dzikich kaczkach, które zamieszkały na stawie,a teraz z hałasem wzbiły się nad szuwarami i odfrunęły sobie w dal…W sadzie śnieg ubrał jabłka w czapeczki, a gałęzie w lodowe nitki.Zimowa cisza.W domu pachnie ciastem z porzeczkami, zrobiłam w kuchni adwentowy kącik, w niedziele zabłyśnie świątecznie i dostojnie…Stoją kosze z orzechami, na ścianie wisi wieniec, na półkach stoi adwentowa karuzela, w słojach suszone jabłka, pierniczki, świece, listy do św.Mikołaja…..W suszone cytrynki ubrałam słomiany chochoł…..W takim klimacie piękniej się tworzy i marzy o świętach….jm