Miłość dojrzała,
pachnąca jabłkami skrytymi w trawie,
zapomniana, cichutka,
choć dostojna ma w głowie figle przyzwoite.
Stąpa na palcach po śniegu,
po szeleszczących liściach,
po kałużach.
Nie kicha, nie szlocha nieszczęśliwa…
Podnosi wzrok odważnie,
zaciekawiona odkrywa na nowo każdy dzień,
pamięta smaki i zapachy wszystkich pór roku,
kocha jak wariatka i w snach żongluje pocałunkami…jm