Każdego ranka zawożę moje dziecko do szkoły….Te jedenaście kilometrów ,to poranne okno na każdy dzień…Poranne mgły, osadzająca się szadź na rozlewisku, barwy lasu, które mienią się w słońcu, wczorajsze setki szpaków gromadzące się na polach, sarny zajadające wschodzące zboża, urzekające chmury, przez które przedzierają się promienie słoneczne, leśne,otulone liśćmi ścieżyny….Jesienne zauroczenia, wprawiające mnie w zachwyt i wzruszenia…..jm