Kozie maluszki rosną jak na drożdżach.Mają już 1,5 cm różki.Bodą się , jak Poznańskie Koziołki. Rumianek z Malinką dokazują na trawie, podskakują i popisują się swoimi wyskokami w górę.Są kochane.Tosia i Mela dzielnie znoszą dojenie, choć zdarzają się ucieczki i trzeba je wtedy przywiązywać.Pijemy kozie mleczko i spożywamy pyszne twarożki…Czas na przetwory z papryki,pomidorów, jabłek , malin, pigwy, gruszek…chodzimy na grzyby, ale też kozaczki rosną nad naszym stawem przy brzozach i sosenkach.W domu zapanowały już jesienne dekoracje:dynie,astry , żołędzie, kasztany, szyszki…Pachnie już jesiennymi wieczorami z malinowo-miętową herbatką z ciastem śliwkowym i świecami z nutką lawendową…jm