Moje sikoreczki…

Już nie wiem sama ,co mam zrobić,aby te moje koty nie psuły karmników,nie zjadały zawieszonych słoninek.Wymyśliłam takie ustrojstwo za oknem i jak na razie spokój.Chociaż Lucy siedzi pod oknem i czai się na sikorki…..jm

Jeszcze choinkowo….

Tak pięknie popękał lód na stawie….