To nic ,że nie ma śniegu,to nic ,że błoto po kolana….Jest cudownie,świątecznie i wszyscy jesteśmy razem.Jest jasno,ciepło i smacznie,a prezenty trafione na 500%…Drżenie serca w Wigilijny wieczór,wzruszenie i śpiewanie kolęd.Pasterka i Dzieciątko delikatnie kwilące w naszych sercach,a potem słodki sen.Poranna msza święta i moja kochana para małżeńska z 60-cioletnim stażem .Miłość ma ich twarz,ich dłonie złączone.Kocham tą parę wspaniałych ludzi.Grałam dla nich podczas mszy,kolędy płynęły zgodnym chórem.Były łzy wzruszenia,spotkań po latach i zwyczajna życzliwość.Wesołych i pełnych miłości świąt,dla wszystkich ,którzy kochają ,to Maleństwo nowo narodzone.Bądźcie szczęśliwi i nie bójcie się Kochać.Miłość,rozjaśnia każdą ciemność i prostuje drogi, nawet te najbardziej pokręcone….Ściskam i otulam ciepłym szalem dobrych myśli……jm