Wczorajsze opady śniegu,otuliły wszystko wkoło.Lasy,pola,domostwa zasnęły pod białą , puchową pierzynką.Kiedy wracałam z miasteczka, zachwyt porwał moje serce,a to za sprawą bajecznego wschodu słońca.Na drodze było ślisko,ale nie potrafiłam się oprzeć temu widokowi.Szybko wysiadłam z samochodu i zrobiłam kilka zdjęć.To był dla mnie piękny mikołajkowy prezent…jm