Jesień nad rozlewiskiem….

Od rana sikorki zaglądają w nasze okna.Rezolutnie przeskakują z gałązki na gałązkę starego jaśminu.Rodzina dzięciołów, obstukuje świerki i suche olchy ,które w czasie wichur przechylają się niebezpiecznie.Chłodno już ,mimo słońca i błękitnego nieba.Niedzielny obiad ugotowany wspólnie z domownikami ,smakował wybornie……Spacer po rudych liściach,rozmowy,planowania,a po powrocie do domu, gorące kakao i zanurzenie się w książkę „Zima w Siedlisku”, Janusza Majewskiego…Będą jeszcze rogaliki z jabłuszkiem i ciasteczka imbirowe z herbatką różaną…..jm