Darłówko przywitało nas słoneczną pogodą,ale też i bardzo wietrzną.Na niebie pojawiły się chmury w różnych barwach,od błękitu do granatu.Sztorm zniszczył plażę ,powyrzucał różne przedmioty,które znajdowały się w piasku,zniszczył miejsce spacerowe,z którego obserwowało się zachody słońca,statki wypływające w morze…Fale z hukiem roztrzaskiwały się o mur,który tworzy wejście do portu.Zachwyt i ogromna siła wzburzonego morza.Spacer był fantastyczny,przywiozłam do domu kilka wyrzuconych przez morze desek,konarów,lin….
Dwa różne światy,ten po lewej stronie kanału bardziej łagodny,plaża została zniszczona,ale można było jeszcze po nie pospacerować.Po prawej stronie kanału,zniszczenia są duże,całkowity brak plaży,zejścia poniszczone….jm