Aniele mój pachnący malinami,
ostatnią lawendą,
babim latem z kluczem żurawi na niebie,
z ważką spokojną na mojej dłoni…
Usiądź przy mnie ,
aby pomilczeć jesiennie,
aby zaczerpnąć spotkaniem
miłości grona słodkich winogron.
Spójrz na liście topoli
wypisane nutami lata,
zanucisz ze mną szeptem
piśń miłości dojrzałej,
jak przydrożna dzika róża
spowita w koronkowe szale
z modnej szafy młodej jesieni…..?