Przed chwilą przyszłam z porannego spaceru.Wcześniej zrobiłam zakupy,ze skrzynki wyjęłąm imieninową kartkę od mojej licealnej przyjaciółki.Tylko ona przysyła radosne kartki z pięknymi życzeniami.Basiu Jesteś Kochana!!!!Po drodze porozmawiałam z sąsiadką o jej ogrodzie i starej odmianie róż,a potem poszłam na moje pole . Serce zatrzepotało,jak przy miłosnym oczarowaniu.Zobaczyłam młode kłosy pszenicy ,jęczmienia,żyta i moje ukochane maki,chabry całe w kropelkach letniego deszczu.Nawet nie przegonił mnie deszcz,bo skryłam się pod dziką czereśnią,która otuliła mnie błyszczącymi,czarnymi owocami.Smak wyborny-cierpkawa słodycz i aromat dzikich róż.Deszczowa muzyka towarzyszyła mi ,aż do samego domu.Deszcz przemienił się w ulewę.Ogromny krzak jaśminu wygląda imponująco,myślę ,że deszcz na dłużej zagości w ich aromatycznych kwiatach.Za chwilę przygotuję obiad,upiekę ciasto z jagodami i będę przygotowywać się do jarmarku.A wieczorkiem,dokończę książkę”Lawendowy pył”….jm