!0.03.2011 w czwartek,odbyły się wybory na sołtysa.Odczuwało się przedwyborcze napięcie.Było dwóch kandydatów,obecny sołtys pan R.B. i pani Viola Ł.Utworzyły się dwie grupy,każda przy swoim kandydacie.Obecny sołtys zdał relację ze swoich czteroletnich rządów,potem kilka słów powiedział wójt.Przykre było to,że wójt przed wyborami obiecywał cuda,a skończyło się na tym ,że po wyborach nasza wieś nic nie dostanie,ani nic nie będzie na niej robione,głównie chodzi o drogę.Potem nastapiła część najważniejsza,rozdano karteczki z nazwiskami i zaczęło się.Czekałam na wyniki z wypiekami na twarzy,nigdy wcześniej nie brałam udziału w takich wyborach.Tu, można było na własnej skórze odczuć całe to napięcie ,nerwy, zachowanie kandydatów,glosujących,wybierających.Ktoś chciał zabrać głos,ale szybko został uciszony,bo właśnie odczytano wyniki…napięcie sięgnęło zenitu!!!!!!!I jest nowy,a raczej nowa pani sołtys,na którą równiez glosowałam.Rozległy sie brawa i głucha cisza po drugiej stronie sali.Rozbłysły flesze,rozgorzały rozmowy,jedni byli szczęśliwi,drudzy mniej.Trudną sztuką jest przegrywać,ale piękniej byłoby,gdyby potrafiono przegrywać z honorem(mam na myśli głosujących) .Mam nadzieję,że Nowa pani Sołtys poradzi sobie z nowymi wyzwaniami.Wiem,że tak naprawdę na sukces potrzebna jest jedność wsi i chęci wszyskich jej mieszkańców.Pani Viola jest osobą młodą,pracowitą i bardzo pomocną,potrafi zawalczyć.Były sołtys również ma przed sobą dużo pracy ,jako radny i na pewno będzie dalej wspierał wieś,bo również jest osobą bardzo pracowitą,spokojną i służącą pomocą innym……Życzę więc dużo siły i zapału,a przede wszystkim zdrowia,aby te wszystkie niedogodności znosić….jm