Jedyna taka noc…

W twoim uśmiechu zamknęła się noc,

a w tańcu zatraciły marzenia.

Tyle lat czekania na subtelny dotyk,

na oczy rozświelone blaskiem maleńkich ogników.

Cichy sen nie pozwalał zasnąć,

a ciekawość twego oddechu

wprawiała w ruch tysiące

rozbudzonych błękitno-zielonych motyli.

Nagle potężny trzask zmącił spokój tego miejsca,

postrzępione skrzydełka pozbawione srebrzystego pyłku

blakły i opadały na zimne płatki śniegu.

Nieznany ból zmieszał się z radością cichutką,

wypił poranną herbatę z cytryną,

wygładził zmarszczki na poduszce

i zasnął wdychając zapach twego istnienia

z tej jednej niezapomnianej nocy…jm