Pada od wczoraj.W nocy budziłam się co dwie godziny ,aby podkładać do kominka.Jakaś część do centralnego ogrzew. będzie może już na dniach i w domu znów zapanuje ciepełko.Póki co,rąbię drewno i znoszę do przedsionka domu…Bardzo zdziwione były koty białym puchem,nieśmiało chodziły podnosząc wysoko łapki.Teraz wszystkie śpią sobie z psami na miękkim i ciepłym posłaniu.A na dworze pachnie śniegiem i zimowym wiatrm.Uwielbiam ten śniegiem okryty świat.W domu robi się adwentowo,dzisiaj wylewam świece i zaczynam robić wieńce adwentowe,a jutro z dziećmi kalendarze .Tak jasno w domu jest od śniegu…jm