Liczę krople rosy
na porannej trawie,
wdycham oddech budzącego się dnia
i oczy zamykam wzruszone.
Podaj mi dłoń,
a zaprowadzę cię nad staw,
gdzie zamieszkały dzikie kaczki,
gdzie lilie wodne wynurzają swe liście.
Przytul mnie mocno i zostań
choć maleńką chwilę
aby tęsknota i marzenie stały sie rozkwitającym bzem….jm
Nieśmiała rosa…
W tych szuwarach zamieszkała para dzikich kaczek…
I tęsknota pachnąca bzem….jm