Mama w stokrotkach , naleśniki z rabarbarem i chrabąszcze….

Najbardziej pamiętam ten dzień z dziecięcych lat.Robiłam laurki i ozdabiałam je potłuczoną bombką,najczęściej rysowałam różę,myślę,że niewiele miała z róży,ale dla mnie była takim kwiatem.Wypisywałam życzenia ,potem do parku na polanę po stokrotki i kwiaty pigwy….W szkole program artystyczny i wiersz nieśmiertelny”Ona mi pierwsza pokazała księżyc”.Potem ciasto,słodycze i bieganina po klasie.A w domu zapach naleśników z rabarbarem i zupa szczawiowa z jajkiem.Pamiętam zapach i smak.Na podwórku było cieplutko,frywały chrabąszcze kiedy zachodziło słońce,a my łapałyśmy je i przystawiałyśmy do ucha słuchając chrabąszczowej muzyki….Dzisiaj ja jestem mamą i jest to szczerze mamusiowy dzień.Wszystkie prezenty przechowuję.Moje córeczki zawsze obdarowują mnie prezencikami i pięknymi życzeniami,ale najpiękniejsze jest to,że są takie kochane,mądre i ,że zawsze mogę na nie liczyć,zawsze wesprą.Podziwiam je za to,że wytrzymują z taką zwariowaną matką.Kocham je całym sercem i duszą,i nieważne ile mają lat,są miomi maleńkimi słoneczkami,pachnące rumiankowym mydełkim i malinkami…Za chwilę jadę do szpitala do mojej mamy.Zawiozę jej bukiet stokrotek z mojego ogrodu i to nic ,że nie będzie naleśników z rabarbarem ,najważniejsze,że moja Mama Jest…..

Pamiętajmy o naszych Mamusiach,Mateńkach….Kochamy Was…..jm

Moje Najdroższe Skarby!!!!!