Za oknem siąpi deszcz,ale w domu jest przytulnie i pachnie śniadaniem,które przyrządził najważniejszy domownik.Kiedy jest w domu,to śniadanko mam zawsze podane,często do łóżka,choć jest to niewygodne,ale dla zasady zjadam ze smakiem,bo jest zawsze smaczne i przyrządzone od serca.Sobotnie śniadaniowe menu,to:jajecznica ze szczypirkiem albo drobniutko pokrojona kiełbaską z cebulką,sałatka z pomidorków,twarożek,naleśniki…Dziś mimo deszczu pomyję okna,zmienię pościel,poprasuję,przygotuję obiad na jutro,upiekę ciasto,a jak się rozpogodzi ,to póję na ogród i zasieję jeszcze ogórki,fasolnik chiński,buraczki,słonecznik i zrobię miejsce na iglaki obkładając je klockami buku.Zaraz pójdę do ogrodu zerwać na bukiet tulipany,które olśniewają mnie swoją urodą i wiosennym zapachem.Uwielbiam wysprzątany dom,obrus na stole z kompozycją kwiatów i aniołów,zapach ciasta,uśmiechy moich domowników,ich spokój i taką jasność,którą wyczuwam każdą swoją cząstką…..Miłego sobotowania!!!!jm
Tu w kuchennym zakątku iest pachnąco-smacznie i rodzinnie….Smacznego…jm