Nie szukam czterolistnej koniczyny,
sama swoje płatki wkłada w moje dłonie
i wtulona w kartki starej książki zasypia.
Wybrałam się z Wiki do wiejskiego parku.Było wietrznie i chłodno.Musiałam nazrywać trochę materiału do zasuszenia.Były to:zawilce,fiołki,trawy,szczaw zajęczy,młode listki drzew,stokrotki.Z przydomowego ogródka zerwałam:żonkile maleńkie,stokrotki,bratki,podbiał,iryski.W domu ,zasuszyłam wszystko,a teraz czekam dnia kiedy zatopię je w woskowych lampionach.1,2,3 maj,to czas,w którym odbywa się „Czarne wesele”W Klukach.To piękny skansen,który w tych dniach pęka w szwach.Mnóstwo artystów,twórców ludowych i zwiedzających.Mam nadzieję,że pogoda dopisze.Zazwyczaj w tych dniach jest tam chłodno,gdyż wieje lodowaty wiatr od morza.Ogrzewają nas wtedy zespoły ludowe,przysmaki kuchni wsi Kluki i ogólna radość zwiedzających.Zapraszam….jm