Tak często o Tobie myślę,
Mateńko o tęczowych oczach.
Dotykałaś dłoni i twarzy swych synów,
całowałaś ich sny,aby w nocy nie płakali.
Znałaś zapach ich rozczochranych czuprynek
i smak rozmazanych łez na buziach.
Usłyszałam o Tobie Mateńko ,
kiedy gasłaś tak cichuteńko,
choć byłaś daleko,
bliska stałaś się dniom moim.
Kiedy po burzy na rozświetlonym niebie
widzę tęczowe paseczki,
wiem,że Jesteś tam i patrzysz na ten świat
tęczowymi oczami,
oczami,które mają najpiękniejszy kolor miłości….jm
Mateńce x.Jana K.