Otworzyłeś moje serce
na ogród wypleciony malwami,
na jeszcze śpiące słoneczniki
i dalie ciężkie od kwiecia.
Zdjąłeś z oczu ból,
który szczelnie zakrywał obraz
spokojnego morza
i smak białych i czarnych morw.
Nauczyłeś mnie pisać
i modlitwą rozpoczynać dzień,
klęczeć i zatapiać się
w błogim rozmyślaniu…
Dotykam twe bose stopy,
ranę,która wciąż boli
i nie pozwala pewnie kroczyć
po wyboistych ścieżkach,
dziękuję za każdy dzień
i za wszystko Mój TREM!!!jm