Idę w deszczu zapłakaną ścieżką,
kłosy wąsate zatrzymały kryształowe,anielskie łzy,
a niebieskie polne dzwoneczki skryły w pachnącym kielichu
zapach wczorajszej nocy.
W marzeniach całuję twe oczy okryte kropelkami deszczu,
usta słodkie pachnące dziką wiśnią…
W domu zrobię sobie herbatę z chabrów i leśnych poziomek,
konfiturę z truskawek i mięty zamknę w słoiczkach,
niech czeka taka aromatyczna do zimowych,długich wieczorów……jm