Kochany Anioł i pęk tulipanów…

Zjawił się niespodziewanie,
kiedy słońce w pomarańcz się skryło,
z uśmiechem drogim,nieśmiałym,
z pękiem tulipanów w dłoni.
Wtuliłam się w jego ciepło,
zapach zapamiętany,
w słowa cicho szeptane,
przepraszam,przepraszam,przepraszam…
Przestało istnieć wczoraj,
przestał istnieć poranek,
narodził się nowy dzień
z Aniołem,który przyniósł maj,
tulipanami umajony….jm