Kiedy kocham?….i różana konfitura.

Kiedy kocham?
Wtedy,kiedy płaczę,
kiedy chodzę po plaży bezludnej,
kiedy zbieram twoje ślady ze śnieżnej ścieżki.
Nie muszę słodzić kawy,bo cała miodem się staje,
zimą nie marznę,a latem burze chodzą czoło.
Nie śpiewam,a w ciszy wsłuchuję się w twoje kroki,
głos rozpoznaje w świerszczowych skrzypcach jesienią,
w majowym rechocie żab pachnącym sitowiem i złocieńcami.
Całuję twoje oczy i usta poziomkowe z domieszką aromatu nienasycenia.
Kiedy kocham?
Nie pamiętam,bo od zawsze serce jest w słodkiej zalewie różanej konfitury…jm