Miłość -jest jak drzewo,
skryta w pąku zielonym,
w delikatnym listku,
w owocu spowitym słońcem.
Trawione burzami lata,
jesienną zawieruchą,
skostniałym zimnem,suszą.
Starzeje się,marszczy,choruje,
łamie,przewraca,ugina.
Mchem się na starość otula,
jak szalem zielonym .
Miłość-jak pory roku,
gorące,letnie,pachnące,
mokre i zimne.
Wietrzne i z pajęczyną babiego lata.
Miłość-jest jak przydrożna kapliczka
ze zmęczonym Jezusem.
Ktoś szeptem odmówi zdrowaśkę,
niezdarnie przyklęknie.
W maju,kobiety z dziećmi
umają pierwszym kwieciem,
wstążką kolorową,
ze łzą wyśpiewają Litanię.
Zimą-Jezus zasypia zmarznięty,
w sztucznych jesiennych kwiatach.
Miłość-jest trudna i bolesna,
ale też pachnie tęczą,ciepłą plażą,
i tobą….i tobą,i tobą i maciejką…jm