Ubierz mnie w suknię
utkaną z tiulowych snów,
z płatków sześciokątnej bieli
spadającej z nieba.
Bose stopy ukołysz
w dłoniach ogrzanych pocałunkiem,
aby chłód zamieniał się
w krople perłowej rosy,
które spadając na kamień,
wyżłobią maleńkie chwile
najczystszej miłości…jm