Patrzysz,a niczego nie widzisz,
niczego nie czujesz,
wdychasz poranne powietrze
z odrobiną snów…
Kilka starych stronnic
w skórzanej oprawie,
zapach drewna,
kroki odmierzane czasem.
Ktoś zapłacze,bo tak wypada,
zagada od niechcenia.
Patrz tak,aby Twój wzrok
sięgał nieba bezchmurnego,
aby Twoje słowa dawały
siłę niewyspanym z bólu…
Tylko bądź,patrz i kochaj….jm