Skrzydła jesiennej ważki…

Ubiorę cię w pocałunek tak delikatny,
jak skrzydła jesiennej ważki,
szalik utkam z westchnień i ukojeń
szemrzących polnych traw.
A w śnie rozpalę snom ogień,
aby nigdy nie bały się bezksiężycowych nocy…jm