Minął kolejny dzień na wsi.Napaliłam w kuchni,upiekłam szarlotkę,pozbierałam jabłka,orzechy.Nawet świeciło słońce i mniej wiało.Ze starych cegieł wykładałam chodnik pod orzechem.Wiosną postawię tam ławeczkę z małym stolikiem.Posadzę jeszcze paprocie i poziomki…
A nad stawem,
babie lato tańczy z rosą
w porannym słońcu.
Topole wysyłają kolorowe liście
z zapisanym letnim życiorysem
i zdobią żółciami soczyste zielenie traw.
Tak na duszy dziecinnie lekko,
tak domowo,tak kasztanowo….jm