Na fiołkowej polanie,
w pomarańczu zachodzącego słońca
widziałam twoje zamyślenie,
twoje osamotnienie.
W poziomkowych kwiatach,
całowałam twoje marzenia,rozgoryczenia.
A w kwiatach czeremchy,
zatraciłam się w twoich pragnieniach
ukrytych w złożonych dłoniach,
bolących skroniach,
we łzach skrywanych od dziecka….jm