Niegrzeczny dzień…

Poranna radość w słońcu,
zapach mandarynkowego kwiatu,
łagodność słów,uśmiech w źrenicach…
Tęsknota klęczy z szeptem na ustach,
ostatnia rozmowa o nadziei,
kobiety łzy,która skryła je w dłoniach.
Szyderstwo ulicy,bezsilność,
zbieram siły,aby pokonać rozpacz.
Cisza i spokój domowego gniazda,
zanurzam się w kwitnących sadach,
za chwilę zasnę w czystej pościeli,
o zapachu jaśminowej nocy…
Pycha i pokora,zazdrość i jakieś zło,
taki był ten dzień,mój słaby,grzeszny dzień…jm