Mogę Ciebie spotkać wszędzie…,
na małym dworcu,z którego
pociągi jadą tylko w jedną stronę,
w dziecku,któremu niewygodnie
w matczynym łonie.
W kroplach deszczu nabrzmiałych od tęczy,
anioła skrzydłach i zroszonych rosą róż naręczy.
W świerszczu ,który zasnął w starych skrzypcach
i w zapachu lip kwitnących we wszystkich lipcach…jm