Tęsknotą otulam
zapłakane wierzby,
zasypiające pączki róż.
Przez matowe szkło
dotykam Twej twarzy,
całuję oczy dalekie.
Brakuje mi dłoni,
nie słyszę Twego głosu,
ale wtulam się w ciepło
promieniujące z wierszy…
Zacznę na Ciebie czekać,
bo wierzę,że może kiedyś
przytulę się do lawendowego serca…jm