Kocham dni kiedy wypełnia mnie jesienna radość życia.Wtedy nawet deszcz pachnie wiosenną konwalią,a wirujące liście wprawiają w zachwyt moje oczy.Modna jesień,co tydzień w innym płaszczu ,w odcieniach radosnej żółci,czerwieni,brązach,w szalach dzierganych na konarach drzew….W takie, dni pragnę dzielić się tym szczęściem z tymi ,których kocham.Wczoraj wysłałam wiadomość do wyjątkowej osoby.Jest moim Aniołem!Pewnego dnia uratował mi życie.Dzięki Niemu wszystko się zaczęło:moje pisanie się zaczęło,tworzenie,moje okna stały się "małymi galeriami".Wiele osób spogląda w nie i uśmiechają się mile,dziękują za nie ,bo mogą zobaczyć kawałeczek sztuki.Dzięki Niemu dotknęłam miłości do człowieka ,a przede wszystkim do Boga…Cudownie rozpakowuje prezenty,jest jak małe dziecko szczere w swej ciekawości.Ma piękny uśmiech ,takie morskie oczy,a serce pachnie lawendą.Chciałabym ,aby był szczęśliwy i spełniony w tym co robi….Pamiętam koncert na ,którym spiewał…",bo miłość po błocie chodzi".Może kiedyś usłyszę ,jak śpiewa ją tylko dla mnie.Dziękuję mój Aniele!!!jm