Stół nakryty jarzębinowym obrusem,
pękaty wazon z jesienią tańczącą,
herbata z pigwą,szarlotka z bezą,
a za oknem szarość wietrzysta.
W starej kuchni ogień szaleje,
sznury jabłek, grzybów roznoszą
aromat w żywicznym ciepełku.
Taka cisza podszyta tesknotą
za domem rodzinnym,
babciną drożdżówką,
za jesienną słotą w kaloszach czerwonych.
Tylko Anioł zapatrzył się w okno,
czy to stęsknione ciepło dotrze do wszystkich?…jm