Na kamień upadła ,
z kamienia łzy spłynęły
w rozszalałe morze.
Dwoje zagubionych
złączonych miłością,
wędruje pod osłoną nocy.
Boją się dnia,
bo w dzień muszą iść osobno…
Ćma usiadła na latarni morskiej,
już ich czas nadchodzi,
odnaleźli swój szlak
i odeszli w ciemną,bezpieczną odchłań nocy…jm