Jedna chwila….

Wystarczy jedna chwila,

własny krzyk miesza się z hukiem uderzenia…

Potem cisza,delikatna szarość i ciepło.

Dłonie zaciśnięte na kierownicy,

ból ,który dopiero się budzi…

Wyrywane drzwi,czyjaś twarz,

tępy wzrok i sygnał z błękitym światłem.

Woda obmywająca strach,włączone światło

i straszliwe osamotnienie…

Pytanie!…

Dlaczego ja,

dlaczego żyję i co mam teraz zrobić?

Żyć,kochać,cieszyć się każdą chwilą,

to bardzo trudne,ale dopiero teraz, odkrywam

na nowo każdy dzień….jm