Zakochana biedroneczka…

Siedziała cichutko,jak biedroneczka.

Serce trzymała na kolanach

i uśmiechała się delikatnie.

Zaczerwienione policzki miała,

a na skrzydełkach przeżyte chwile.

Patrzyła gdzieś nieobecnym wzrokiem,

nie przejmowała się tłumem przechodzących ludzi.

Pełna wiosennej intymności,

patrzyłam jak odfruwa w stronę mi nieznaną,niepojętą.

Schyliłam się i zobaczyłam maleńką kropeczkę,

zgubionej miłości.

Podrzuciłam wysoko ,ale gdzieś rozpłynęła się.

Chciałabym być biedroneczką,bo byłabym

z Tobą choć jedną wiosnę ,lato,

ale z Tobą.

Siedziała sobie mała biedroneczka ,

z serduszkiem na kolanach….jm