Twoje dłonie i bose stopy,
całuję delikatnie wodą
ze źródła pragnienia.
Obmywam usta Twoje i oczy
łzami z kielicha niewyczerpania.
Kocham Twoje zapatrzenie się
i kiedy milczysz, też kocham.
Wszystko wynagradzasz
swoim wewnętrznym labiryntem ,
samotnych męskich myśli,marzeń…
Mój chwilami spotykany mężczyzno,
czy nad tym wiosennym jeziorem,
byłeś rzeczywisty,czy moja wyobraźnia
była ,aż tak doskonała?