Klęczący z miłością…

Aniele klęczący między kłosami zbóż,

a krzyżem z żywicznego drewna,

wyrzuconym przez morze.

Masz zamyśloną twarzyczkę małego dziecka.

Skrzydła twoje mocne i otulające ramiona.

Klęczysz bez wysiłku,z radością,

jak maluch ,który układa nowe klocki na podłodze.

Niekiedy mam ochotę odgarnąć złoty lok,

który niesfornie opadł na czoło i ogrzać dłońmi ,

twoje maleńkie dłonie.

Aniołku mój ,klęczący z miłością,

kiedy patrzę na ciebie,

uśmiechem malujesz me oczy….jm