Tak wiele osób ,przechodzi obojętnie obok miłości.Wystarczy mała kłótnia ,niedomówienie,a wszystko legnie w gruzach.Byle jak,też jest przez nas lubiane.I jeżeli powiem ,że miłość przenosi góry,to tak jest rzeczywiście.Boję się ,że kiedyś powstanie muzeum" Miłośći",nie kochania się ,ale jej sensu w życiu.Zazdrościmy zakochanym,że choć przez chwilę są w innym świeci,nie patrzymy,lub udajemy ,że nie widzimy ,kiedy całująca się para promienieje szczęściem.Ale kiedy kochamy,to nikt oprócz Nas się nie liczy,pragniemy ,aby zniknął cały świat i tylko My na tej wyspie szczęśliwości.Nikt nie wynalazł nic piękniejszego od miłości i może to banalne,ale gdyby jej nie było,nie było tęsknoty,marzeń ,tych pięknie kryształowych łez,poezji,stokrotek na niebie,maleńkich dzicięcych rączek zaciskających się na naszych palcach,roziskrzonych oczu,spotkań…. .Gdyby jej nie było,nie byłoby Nas.A wystarczy tylko kochać,bo miłość prawdziwa ,tak naprawdę, jest w każdym z Nas.Nie mam racji?Zajrzyj w Siebie i pokochaj Siebie,a zobaczysz ,że to nie takie proste,ale warto…Panie Boże,czy kiedykolwiek Ktoś pokocha Nas bardziej ,niż Ty,a przecież wystarczy Ciebie tylko naśladować…..No cóż,łatwo powiedzieć,napisać….,ale gdyby wszystko było takie proste,czy docenilibyśmy Jej wartość i całe Jej wnętrze?