Ziemskie Anioły…

W za dużych butach ,poranionych nogach,

jechałam do Ciebie.

Zakrętów było tak wiele,noce powrotów ciemne.

Wytężony wzrok,moment nieuwagi,

i otarłam się o smierć.

Czekałam na Ciebie,ale bałeś się moich łez.

Wiosna .

Coś nie udało się lekarzowi,

ale jakoś to znoszę.

Zapaliło się tysiące lampionów, w zatopionej w wosku łące ,

jesiennych lasach,łanach zbóż.

Każdego dnia czekałam na Ciebie,

każdej nocy marzyłam,ale Ciebie nie było.

Spacer po Krakowie,

cudowne spotkanie,tyle modlitwy tylko mojej.

Kropelki potu na Twoim czole,wystarczyło tylko dotknąć ,

a popłynęłyby z tęsknotami ,tam ponad miastem.

Człowiek jest taki ważny i słowo tak ważne ,jak każdy dzień.

Ból,tęsknota,chęć stworzenia czegoś wyjątkowego,

miłość, co serce rozrywa każdego dnia.

Zostań ze mną ,nie opuszczaj mnie tylko dlatego,

że wszystko takie trudne i dla kogoś może bez sensu.

Kocham i kochać będę ,to jest niezmienne we mnie.

Wybaczam,przepraszam ,bo Kocham.

Zawsze jestem i będę…zapalę i oświetlę wszystkie zakręty do Ciebie,

będę klęczeć ,dopóki drętwe kolana nie utrzymają mego ciała i upadnę.

Wiem ,że podniosę się dzięki Tobie,bo we mnie zawsze Jesteś i Będziesz.

Taki był ten rok,tak trudny,że aż niekiedy straszny.

Myślę jednak ,że potrzebny,bo wzmacniający duszę.

Dziękuję wszystkim ziemskim Aniołom,za kochane serca,dobre słowa,

umacnianie w wierze…Dziękuję!!!

A Tobie Panie,dziękuję ,że pozwoliłeś mi tu jeszcze zostać,

że dałeś mi łzy oczyszczenia i obdarzyłeś Darem Miłości.

                                                         Dziękuję sercem i duszą

                                                                       jola maj