Przeziębiona miłość…

Zakichana ,zapłakana,

chodzi miłość po bulwarach.

Szuka ciepła ,spokojności,

aromatu i błogości.

Gdzieś muzyka cicho płacze,

smętnym oczom łzy wybaczę.

Serce boli,dusza kwili,

schorowana jestem, moi mili.

Kto przywdzieje mnie w szaliki ,

ciepłe futro,rękawiczki?

Kto nakarmi migdałami ,miodem,

słodkimi malinami.?

A może ktoś zna lek ,na przeziębioną miłość?